sobota, 15 października 2016

Czym dla Ciebie jest życie?

Ciężko jest poskładać słowa w całość, to tak jak śpiewać piosenkę nie znając słów. Jednak to ten czas, kiedy chcę pisać dla kogoś, chcę dzielić się czymś, co dla mnie jest ważne, poruszać różne kwestie, pokazując jednocześnie jakie wartości są najistotniejsze i co tak naprawdę  liczy się w życiu.  Codziennie zastanawiam się nad tym jak nie ześwirować w dzisiejszym świecie. Świecie, który każdego dnia przytłacza nas obojętnością ludzką, znieczuleniem, arogancją i bezdusznością. Jak więc "być", kiedy dostrzegam/y tyle negatywnych aspektów życia?

Kiedy, ktoś zarzuci z pozoru błahe i na pierwszy rzut oka proste pytanie, w głowie zapala się żarówka. Aa, życie.. no tak życie to..  no właśnie! 
"Zycie jest fajne, bo mogę mieć telefon, samochód, mogę być bogaty i piękny " Jednakże  czy wiesz czym dla Ciebie jest życie?

Do dziś wydawało mi się, że znam odpowiedź na to pytanie - myliłam się.
 Do czego dążę. Chcę opowiedzieć Wam historię, która sprawiła, że zaczęłam patrzeć na świat zupełnie inaczej.

Dokładnie dziś (15.10.16 r.) siedząc w pewnej restauracji, rozmyślając nad tym, co bym zmieniła w sobie, co mi się nie podoba, czego pragnę, dlaczego nie mogę mieć tego, owego i tamtego, gdzie kupię nowy szal, jakiego kosmetyku potrzebuję - skupiałam całą uwagę na sobie. Do dziś wszystkie kwestie obiegały całą moją istotę, byłam jak kłębek własnej nici życia. Tylko ja i to co mnie otacza - egoistyczne pragnienia.  Moje bezmyślne rozmyślania przerwał pewien bezdomny człowiek, który powiedział, że jest głodny. W oczach wymalowany miał ból, natomiast jego twarz była szara i przygnębiona. Przeprosił mnie za to, że "brzydko pachnie ". Wtedy w moim sercu zapaliło się coś coś mogę nazwać odruchem bezwarunkowym. Natychmiast kupiłam mu jedzenie, ale to co zastałam wracając do tego człowieka, sprawiło, że moje oczy same zaszkliły się łzami.
On płakał.. Płakał z radości, z faktu, że jest ktoś kto chce mu pomóc. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaki był wzruszony, mogę rzecz, że jego łzy były wielkości ziaren grochu, ale były przepełnione ogromną wdzięcznością. Cóż mogłam wtedy powiedzieć? " Niech Pan się nie smuci, smacznego ! " - odparłam z uśmiechem. Łzy mi stanęły.. Niebywałe uczucie nie tylko dla Niego. Coś tknęło moje serce tak mocno. Zaczęłam rozmyślać nad tym, jak dużo uwagi poświęcam sobie, a jak mało innym. Jak często jestem egoistką, jak często wartości materialne stawiam nad wartościami, które płyną z serca i które są najprawdziwsze. Wracając do domu rozmyślałam nad tym, jak ciężko musi byc ludziom, którzy są sami, nie mają nikogo, są pozostawieni losu, który jest często dla nich okrutny i niesprawiedliwy. I pomyślę raz jeszcze .. Czym dla mnie jest życie? Czymś przepięknym, czymś wyjątkowym. To właśnie życie pozwala mi doświadczać tak prawdziwych emocji. Chociaż jest okrutne, jest tak wspaniałe. Dziwna antyteza, nieprawdaż?

Nie myślmy tylko o sobie, pomagajmy, Bo jakie byłoby to życie, jeśli nie byłoby w nim tak pięknych uczuć, które pozwalają żyć na nowo. Nie bądźmy egoistami, wpatrzonymi w siebie, w swoje odbicie lustrzane, doceńmy to, że jesteśmy. Jesteśmy po coś, dla siebie i dla innych. 

Życie.. jesteś piękniejsze, niż myślałam...